Jak będziemy żyć w 2050? O tym już ostatnio pisałem artykuł, jednak zagłębiając się nieco mocniej w temat znalazłem jedno bardzo praktyczne urządzenie z którego pewnie Panie będą szczególnie zadowolone. Pomysłowy Projektant Joshua Harris stworzył koncepcję, która zakłada, że w przyszłości będziemy mogli korzystać z „odzieżowej drukarki 3D” do produkcji naszych ubrań w domu.
Tworzenie niestandardowych obiektów przy użyciu druku 3D, zdecydowanie rośnie w siłę i powoli wkrada się także do codziennego użytku. Myślę, że w niedługim czasie ludzie zauważą jakie możliwości kryją się w tej technologii i zaczną ją wykorzystywać do drukowania przedmiotów codziennego użytku.
Harris zakłada, że w przyszłości, aby wydrukować ubranie wystarczyć będzie jedynie pobrać wzór z dostępnych katalogów ubrań w internetowym sklepie. Trzeba będzie również zakupić kartridż z nicią od firmy bądź projektanta. Później pozostaje jedynie wydrukować wymarzone ubranie na specjalnej domowej drukarce 3D.
Idea drukarki do ubrań zakłada również jedną istotną cechę, jeśli znudzi nam się jakaś rzecz, po prostu wkładamy zużyte ubranie do urządzenia, nici są wówczas rozdzielane i czyszczone. Nić następnie wraca do swojego kartridża, a ubranie może być zmodyfikowane i na nowo wydrukowane. Dzięki temu o wiele zmniejszy się odsetek wyrzucanych ubrań, a „tkaniny” z powodzeniem będzie można wykorzystać przy następnej produkcji.
Dzięki temu urządzeniu będzie można wyeliminować zarówno szafę, pralkę jak i suszarnie. Wg badań, minimalizm wciąż będzie się rozwijał, pewnie dlatego, że szacunkowo właśnie za 40 lat, 75% ludności będzie mieszkała w miastach. Dlatego takie urządzenie bardzo spodoba się przyszłym mieszkańcom naszej planety w ich zminimalizowanych mieszkaniach.
Taki sprzęt obróci przemysł odzieżowy o 180 stopni, projektanci mody pewnie w przyszłości będą sprzedawać nie stroje, a właśnie kartridże i cyfrowe projekty kreacji.
Czy rzeczywiście doczekamy tych czasów, gdzie technologia tak bardzo się rozwinie?
Znalezione – www.3ders.org