W końcówce roku 2013 utworzono najprawdopodobniej pierwsze na świecie amatorskie laboratorium protetyczne, a zarazem ośrodek szkolenia z drukowania 3D.
Sudan to jedno z największych państw w Afryce. Od stycznia 2011 roku do teraz przebywające w intensywnym konflikcie wewnętrznym. Sudan w ubiegłym wieku przeżywał już dwie kilkudziesięcioletnie wojny domowe (!). Obecna sytuacja nazywana jest aktualnie konfliktem plemiennym, jednak patrząc na liczbę rannych i zabitych ta nazwa jest zdecydowanie zbyt łagodna.
Wracając jednak do tematu, Mick Ebeling wraz z zespołem przywieźli drukarki 3D i materiały niezbędne do druku osobom po amputacji. Na filmiku poniżej możemy zobaczyć jak chłopak po 2 latach od straty obu rąk, w końcu może sam spożywać posiłki.
Chłopak na filmie jak i wiele osób, którzy stracili kończyny, stracili także wiarę w życie. Trudno żyć ze świadomością, że już na zawsze będzie się uzależnionym od innych w każdej codziennej czynności. Niesamowita ludzka chęć niesienia pomocy i narzędzie jakim jest druk 3D sprawiły, że dzieciaki mogą wrócić do normalności.
Zespół Not Impossible nauczył korzystać z drukarek 3D osoby często nie mających wcześniej w ogóle styczności z komputerem. Uważam, że projekt to bardzo inspirująca sprawa. Założyciel Not Impossible powiedział, że marzy o tym, aby takie projekty stały się początkiem globalnej kampanii drukowanych protez, a działania open source pozwolą na korzystanie z gotowych rozwiązań każdej potrzebującej osobie na świecie.
ź: 3ders