Dwóch holenderskich projektantów – Olivier van Herpt i Joris van Tubergen , opracowali open sourcową wytłaczarkę, która może wytwarzać filament z wosku pszczelego.
Wosk pszczeli ma relatywnie niską temperaturę topnienia ok. 64 °C. Gdy pożądany kształt zostanie wytłoczony, wosk twardnieje. Drukowane produkty z wosku są całkowicie naturalne, bez sztucznych kolorów, bez sztucznego zapachu. Projektanci wspomnieli, że są oburzeni, że w dzisiejszym świecie miliony rzeczy jest produkowanych z tworzywa sztucznego, po czym zostają one wyrzucane, a nie wykorzystywane ponownie. Przez takie produkty wzrasta zanieczyszczenie świata, dlatego nie chcąc czuć się winnymi produkcji jednorazowych i plastikowych produktów panowie wpadli na pomysł drukowania z wosku pszczelego. Wosk pszczeli wydaje się być dość nietypowym materiałem do tworzenia obiektów na drukarkach 3D i wydaje mi się, że o ile wydruki mogą ładnie wyglądać to nie spełnią żadnej praktycznej roli. Po przeczytaniu jednak o wydrukach z soli, gleby bądź z wodorostów – nic mnie nie dziwi.
Pisząc artykuł przypomniał mi się pewien cytat wypowiedziany przez Alberta Einsteina, który mówił, że po wyginięciu pszczół, ludziom na ziemi pozostanie maksymalnie 4 lata życia. Zastanawiałem się na ile te słowa mają podłoże naukowe, żadnych sensownych badań jednak nie odnalazłam, jednak przez szacunek do znanego fizyka, pozwólcie, że zostawię te słowa.